Kochani jutro nie będzie nowych zadań, dlatego już dzisiaj chciałam Wam i Waszym Rodzicom złożyć życzenia z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego Alleluja. Gdy nadejdzie Wielkanocny poranek niech spełnią się życzenia kolorowych pisanek. Smacznego jajka, mokrego dyngusa,
Zapraszam we wtorek , będą nowe zabawy i zadania :)
– Rysowany wierszyk Słońce (według pomysłu autora).
Dzieci rysują według tekstu wierszyka.
Rysuję kółeczko,
żółciutkie, gorące.
Dorysuję kreseczki
i otrzymam słońce.
– Zabawa Pajacyk (według Małgorzaty Markowskiej).
Dzieci stoją. R. wypowiada słowa rymowanki, a dzieci wykonują zadania ruchowe.
Jestem skoczny pajacyk.
Mam czerwony kubraczek.
Dwa rękawy szerokie.
Popatrz, jak ładnie skaczę.
Dzieci:
wykonują trzy podskoki, dotykają rękami tułowia,
wyciągają ramiona w bok,
skaczą jak pajacyki (R. pokazuje).
– Słuchanie opowiadania Grzegorza Kasdepke Słupek.
• Rozmowa na temat gry w piłkę nożną.
− Co to są: gol, karny?
− Ilu zawodników jest w każdej drużynie?
− Czy znacie nazwę jakiegoś polskiego zespołu piłkarskiego (jakichś zespołów piłkarskich)?
− Jak nazywamy osoby, które siedzą na ławkach (trybunach) i oglądają mecz?
− Czy byliście kiedyś na meczu?
• Słuchanie opowiadania.
Gdy mój syn Kacper chodził jeszcze do przedszkola, często grywaliśmy w piłkę; on stał na bramce, ja strzelałem gola za golem – i bardzo byłem z siebie dumny. Wszystko się zmieniło, gdy
Kacper poszedł do szkoły. Owszem, proponował mi czasami wspólną grę, ale coraz rzadziej ruszałem do ataku. Najczęściej sugerowano mi, że powinienem zająć pozycję na prawej pomocy
albo na lewej obronie, a później okazało się, że muszę zostać bramkarzem, bo żaden z kolegów
Kacpra nie ma na to ochoty.
– Ja też nie mam na to ochoty – broniłem się. – Dlaczego nie mogę grać w ataku?
– Bo za bardzo sapiesz – powiedział bezlitośnie Kacper.
– I jest pan trochę za wolny – dodał delikatnie jego kolega Kornel.
Cóż, z faktami nie da się dyskutować – chcąc nie chcąc, zająłem pozycję w bramce. Z czasem
jednak i roli bramkarza mnie pozbawiono; Kacper i jego kumple z powodzeniem radzili sobie
na boisku beze mnie – pozostało więc udawać, że na grę wcale nie mam ochoty. Choć miałem.
– Zagrasz z nami? – któregoś dnia niepodziewanie zapytał mnie Kacper.
– Ja z wami? – aż podskoczyłem na fotelu. – Czemu nie? I radośnie wyruszyłem na boisko.
Radosny nastrój prysł, gdy okazało się, że mam być lewym słupkiem. Bo podobno jestem odpowiedniego wzrostu – a chłopaki miały dość kłótni o to, czy piłkę strzelono w bramkę, czy też
trochę za wysoko.
– A jeżeli się ruszę? – warknąłem.
– Nie możesz – wytłumaczył mi z powagą Kacper. – Ale spokojnie, to tylko dwa razy po czterdzieści pięć minut.
Wytrwałem w bezruchu kwadrans, wytrwałem drugi, ale w trzydziestej pierwszej minucie nie
wytrzymałem i podałem piłkę prawemu słupkowi. Czyli tacie Kornela.
– Do przodu! – wrzasnął prawy słupek, wykopując futbolówkę w stronę chorągiewki na prawym końcu boiska.
Chorągiewkę odgrywała mama Łukasza. Efektownie wyminęła osłupiałych piłkarzy, prze rzuciła piłkę nad moją głową i pognała w stronę bramki przeciwnika. Na ten widok bramka, w postaci mamy Aleksa i taty Bartka, rozpierzchła się na boki – i prawdę mówiąc, nie bardzo było
wiadomo, gdzie strzelać.
Kacper nie był ze mnie zadowolony. Pozostałe chłopaki też.
– Chyba trzeba będzie ich wykopać – mruknął Kornel.
– No, no, żadnego wykopywania! – zaprotestował tata Kornela. – Co najwyżej możecie nam
dokopać. W piłkę.
I umówiliśmy się na mecz. Rodzice kontra dzieciaki. Jestem pewny zwycięstwa, bo tym razem
będę piłką!
• Rozmowa na temat opowiadania.
− Na czym polegała gra w piłkę nożną Kacpra i jego taty, kiedy chłopiec chodził jeszcze do
przedszkola?
− Jak było później?
− Co się stało, gdy tata-słupek się zbuntował?
− Jak skończyła się ta historia?
– Wyjście do ogrodu, strzelanie piłki do bramki przez dzieci.
– Zawody sportowe w ogrodzie.
Miarka krawiecka, woreczek, farba, karton, piłka, obręcz, stoper, cukierki, napisy: start, meta.
Każde dziecko wybiera sobie dyscyplinę, która mu odpowiada.
• Biegi.
R. wyznacza trasę: start, meta (60 m), oznacza je.. R. mierzy czas stoperem (lub sekundnikiem w zegarku).
• Rzut woreczkiem.
Dzieci rzucają woreczkiem (kulą). R. mierzy odległość (może mierzyć miarką krawiecką).
• Skok w dal.
R. wyznacza miejsce odbicia i początek rozbiegu. Dzieci kolejno rozpędzają się i skaczą. R.
mierzy każdy skok (może mierzyć miarką krawiecką).
• Podskoki.
R. umieszcza, np. na drzewie, karton i przygotowuje rozrobioną farbę. Zawodnicy
maczają palce w farbie, stają w wyznaczonym miejscu, wykonują podskok i odbijają palce
na kartonie. R. pisze imiona dzieci przy śladach ich palców na kartonie.
• Trafianie do celu.
R. umieszcza obręcz w odpowiedniej odległości od wyznaczonego miejsca (około 2 m).
Dzieci kolejno rzucają piłkę do obręczy.
– Zachęcam Was do wyboru kolorowanki związanej ze Świętami Wielkanocnymi i staranne pokolorowanie jej
-Zabawy swobodne
Teraz zadania dla Melanii i Lilianki :)
– Poruszanie się według słów rymowanki. Zrób do przodu cztery kroki i wykonaj dwa podskoki. Zrób do tyłu kroki trzy, potem krzyknij: raz, dwa, trzy! Lewą ręką dotknij czoła, no i obróć się dokoła. W prawą stronę kroków pięć zrób – jeśli masz na to chęć. Potem kroki w lewą stronę: raz, dwa, trzy – no i zrobione.
– Ćwiczenia rozwijające ruchy gałek ocznych. R. przygotowuje różną liczbę zabawek. Dzieci liczą je głośno, łącząc liczenie z mrugnięciami.
.
– Jeżeli będzie taka możliwość zachęcam do wyjazdu, spaceru na najbliższy stadion sportowy, boisko.
• Zapoznanie z celem wycieczki. • Zwiedzanie stadionu, boiska. • Gry i zabawy w wyznaczonych miejscach. • Zwiedzanie stadionu. • Oglądanie stadionu z miejsc na widowni..
• Zabawy i gry, np.: biegi po bieżni, gra w piłkę
– Zabawy na świeżym powietrzu
• Zabawa bieżna Pospiesz się! Woreczki z grochem.. Miejsce każdego wyznaczone jest woreczkiem. Następnie rozbiegają się w różnych kierunkach wyznaczonego miejsca ogrodu lub boiska . Na hasło R.: Na miejsca! – wracają jak najszybciej na swoje miejsca.
• Rozmowa na temat wycieczki, spaceru:.
− Czy podobał się wam stadion?
− Czy w klubach sportowych przy stadionach pracują tylko sportowcy?
− Czy byliście kiedyś na meczu lub zawodach sportowych odbywających się na stadionie? − Kto z was chciałby zostać sportowcem? Dlaczego? − Jak myślicie, jak wygląda praca sportowców? Co oni robią, aby być sprawnymi i osiągać dobre wyniki? − Podajcie nazwiska sportowców, których znacie.
– Zabawa plastyczna Wspólny rysunek Pisanka wielkanocna . Kartki, mazaki. Dzieci siadają . R. wyjaśnia im, że dzisiaj będą rysować inaczej niż zawsze. Rozdaje kartki i mazaki. Dzieci wspólnie z rodzicem rysują Wielkanocna pisankę .
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanej zabawy :)
Comments are closed.