Temat tygodnia: Niby tacy sami, a jednak inni.
Temat dnia: Piłka dla wszystkich. 27 maja (środa).
- Ćwiczenia poranne
– Zabawa orientacyjno-porządkowa Różne powitania.
Dziecko porusza się po sali w rytmie wystukiwanym na tamburynie. Podczas przerwy
w grze rodzic mówi, jakimi częściami ciała mają się przywitać ,np.: − Witają się z rodzicem/rodzeństwem kolanami (plecami, łokciami, czołami…). Dźwięki tamburynu są sygnałem do swobodnego poruszania się.
– Ćwiczenia wyczucia ciała i przestrzeni – Wiatraczki.
Dziecko obraca się wokół własnej osi z rozłożonymi w bok rękami, w jedną i w drugą stronę.
– Ćwiczenia rąk i nóg – Spacer raków.
Dziecko porusza się tyłem, w siadzie podpartym, w różnych kierunkach.
– Podskoki – Skaczące piłeczki.
Dziecko podskakuje nisko – przy szybkich uderzeniach w tamburyn, wysoko – przy wolnych uderzeniach.
– Ćwiczenia równowagi – Na huśtawce.
Dziecko podaje ręce rodzicowi; naprzemiennie wykonują przysiady.
– Ćwiczenia dużych grup mięśniowych – Myjemy się po zabawie.
Dziecko naśladuje mycie poszczególnych części ciała swojego partnera.
- Słuchanie opowiadania Agaty Widzowskiej Piłka dla wszystkich.
Książka (s. 82–83) dla każdego dziecka.
Dzieci słuchają opowiadania i oglądają ilustracje w książce.
Niepełnosprawny Franek z grupy Ady często śnił o tym, że gra w piłkę nożną. W snach nie siedział na wózku inwalidzkim, tylko biegał po boisku najszybciej z całej drużyny i strzelał najwięcej goli.
– Brawo, Franek! – krzyczeli kibice.
– To najlepszy zawodnik! – rozlegały się głosy.
Jednak gdy szczęśliwy i dumny Franek otwierał oczy, od razu uświadamiał sobie, że to był tylko sen, a on nigdy nie zostanie piłkarzem. Patrzył na swoje nogi, którymi nie mógł poruszać, i robiło mu się wtedy bardzo smutno.
Ada przyjaźniła się z Frankiem i bardzo lubiła się z nim bawić. Pewnego dnia zauważyła, że chłopiec jest wyjątkowo radosny. Miał roześmiane oczy i wesoło pomachał do niej, gdy tylko pojawiła się w sali. Dziewczynka była ogromnie ciekawa, co jest tego przyczyną. Może dostał długo oczekiwany bilet do teatru? A może spełniło się jego marzenie o jeździe na koniu?
– Cześć! Nie uwierzysz, co się stało! – powiedział Franek, gdy Ada usiadła przy nim na dywanie.
– Opowiedz.
– W sobotę pojechałem z moim starszym kuzynem na mecz piłki nożnej. Grały drużyny
z dwóch różnych szkół. Byłem bardzo blisko i mogłem obserwować każdy ruch zawodników!
– To świetnie. Ja nie przepadam za oglądaniem meczu, ale cieszę się, że ci się podobało –odpowiedziała Ada.
– Mój kuzyn podwiózł mnie do ławki, na której siedzieli zawodnicy rezerwowi. I całe szczęście, bo bramkarz skręcił nogę w kostce i trzeba go było zastąpić. Wyobraź sobie, że nagle ktoś kopnął piłkę, a ja ją złapałem!
– Ojej! Zostałeś bramkarzem?
– Nie. Po prostu piłka wypadła poza boisko i leciała prosto na mnie. Chwyciłem ją i rzuciłem z powrotem jednemu z napastników.
– Brawo!
– A wtedy on na mnie nakrzyczał…
– Jak to nakrzyczał? Powinien ci podziękować – zdziwiła się Ada.
– Niestety, nie. Powiedział, żebym się stamtąd wynosił, bo tylko przeszkadzam. A jego koledzy się śmiali i słyszałem, jak mówią o mnie „krasnal na wózku”.
– Prawdziwi sportowcy się tak nie zachowują! – zezłościła się Ada.
– Jeden z nich zaczął pokracznie chodzić i wskazywał na mnie palcem, a potem wszyscy
śmiali się z moich butów. Chciałbym chodzić, nawet taki wykrzywiony, a ja przecież nie mogę chodzić wcale… Pomyślałem, że piłka jest nie dla mnie.
– Myślałam, że opowiesz mi o czymś wesołym. Jak cię zobaczyłam, wyglądałeś na szczęśliwego, a ta historia jest smutna – stwierdziła Ada.
– Bo jeszcze wszystkiego ci nie opowiedziałem! – uśmiechnął się Franek. – Potem wydarzyło się coś wspaniałego!
Ada była bardzo ciekawa, a Franek opowiadał dalej:
– Mój kuzyn bardzo się zdenerwował i zdecydował, że zabierze mnie z tego boiska, chociaż mecz rozgrywał się dalej. Kiedy odjeżdżałem, usłyszałem dźwięk gwizdka. Kapitan drużyny przerwał mecz i zwołał wszystkich zawodników. Nie słyszałem, co do nich mówił, ale po chwili dogonił nas, a za nim przybiegła reszta drużyny. Powiedział do mnie tak: „Jako kapitan Niebieskich chciałem cię przeprosić za zachowanie moich kolegów. Oni zresztą zrobią to sami”. I wtedy każdy z piłkarzy podszedł do mnie i podał mi rękę. Widziałem, że było im wstyd. Zapytali, jak mam na imię i co mi właściwie dolega.
– To dobrze, bo już chciałam się wybrać z Olkiem na to boisko i im dokopać! – powiedziała stanowczo Ada.
– Chciałaś ich zbić? – spytał zaskoczony Franek.
– Nie, dokopać im kilka goli. Jak się zdenerwuję, to potrafię kopnąć tak mocno jak stąd do Krakowa!
– To szkoda, że cię tam nie było – zaśmiał się chłopiec.
Franek opowiedział Adzie ciąg dalszy tej historii. Zawodnicy dowiedzieli się, że chłopiec
doskonale zna zasady gry w piłkę nożną, bo razem z tatą ogląda każdy ważny mecz. Zaproponowali Frankowi, żeby został sędzią, dali mu gwizdek i posadzili na honorowym miejscu, z którego miał świetny widok na całe boisko. Od tej chwili chłopiec bacznie obserwował grę, dawał sygnały zawodnikom, a nawet zadecydował o jednym rzucie karnym. Okazało się, że jest bardzo dobrym i uważnym sędzią i nikt nie powiedział o nim „sędzia kalosz”, czyli taki, który się nie zna na grze i ciągle się myli.
– I wiesz, co mi powiedzieli na pożegnanie? – zakończył opowieść Franek. – Powiedzieli,
że skoro mam niesprawne nogi i nie mogę grać w piłkę nożną, to przecież mam sprawne ręce i mogę grać w koszykówkę. Mój tata dowiedział się, kto prowadzi drużynę koszykarską dla zawodników na wózkach, i od jutra zaczynam treningi. A ja myślałem, że piłka jest nie dla mnie.
– Piłka jest dla wszystkich! – powiedziała Ada. – Zobaczysz, kiedyś przyjdę na mecz koszykówki. Ty będziesz najlepszym koszykarzem, a ja będę piszczała najgłośniej ze wszystkich kibiców.
– Rozmowa na temat opowiadania.
– Co śniło się Frankowi?
– O czym opowiadał Adzie?
– Jak zachowywali się chłopcy?
– Co zrobił ich kapitan?
– Kim został Franek na meczu?
– Co powiedzieli chłopcy Frankowi na pożegnanie?
– Co będzie ćwiczył Franek?
– Jak oceniacie zachowanie chłopców na początku, a jak potem, po rozmowie z kapitanem?
– Wyjaśnienie pojęcia tolerancja.
Tolerancja oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania, choćby były całkowicie odmienne od własnych albo zupełnie z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu życia.
– Czy chłopcy byli tolerancyjni?
– Czy znacie inne przypadki braku tolerancji? (Wyśmiewanie się z ludzi o innym kolorze skóry, innego wyznania…).
– Czy należy wyśmiewać się z kogoś, dlatego że jest gruby, jeździ na wózku…?
- Wykonanie pracy plastycznej Dzieci z całego świata.
– Oglądanie zdjęć przedstawiających dzieci z różnych kontynentów, wymieniają różnice między przedstawionymi na nich dziećmi (kolor skóry, kształt oczu itd.). https://flipbooki.mac.pl/przedszkole/os-bbplus-tablice/mobile/index.html?fbclid=IwAR08GoKtducv1FuNwbtqRBxl5XyZqT_cee8fFaJIuwFyZlGjHRSA3VEkO70#p=95
– Zapoznanie ze sposobem wykonania pracy plastycznej Dzieci z całego świata.
Potrzebne materiały: kartka z narysowanymi kołami (o średnicy 15 cm), kwadraty (o boku długości 20 cm), wycięte z szarego papieru pakowego, klej, nożyczki, kredki.
– Wycinanie kół.
– Rysowanie na kołach oczu, nosa, ust (kształt jest uzależniony od koloru koła).
– Przyklejanie kół na kwadracie z szarego papieru.
– Dorysowywanie włosów w taki sposób, aby zarysować kredkami linię łączącą koło z papierem.
– Wycinanie narysowanej głowy.
– Układanie na kartonie kompozycji z głów, tworzącej zbiorowy portret dzieci.
Karton formatu A3, klej.
Rodzic wspólnie z dzieckiem układa na kartonie narysowane i wycięte głowy, a następnie dziecko je przykleja. Na jednym kartonie można zmieścić od 6 do 8 głów. Na każdym kartonie powinny się znaleźć głowy w różnych kolorach (białe, czarne, żółte).
- Zabawa uwrażliwiająca zmysł dotyku – Badamy swoją twarz.
Dziecko za pomocą dotyku bada kształt swojej głowy, wypukłość nosa, uszu i policzków,
ułożenie brwi itp.
Rodzic pyta:
– Jaki kształt ma głowa?
– Jakie są twoje włosy? (Proste, kręcone, miękkie…).
– Wymieńcie części twarzy.
- Rozmowa na temat indywidualności dzieci.
Należy podkreślać, że nie można kogoś nie lubić za wygląd lub sposób zachowania, mówienia.
– Wszystkie dzieci lubią się bawić.
– Wszystkie dzieci chcą mieć koleżanki i kolegów.
– Wszystkie dzieci cieszą się, gdy jest im wesoło.
– Wszystkie dzieci płaczą, gdy jest im smutno.
- Karta pracy, cz. 4, s. 54.
Rysowanie siebie w swoim ulubionym ubraniu, ze swoją ulubioną zabawką. Kolorowanie ramki swoim ulubionym kolorem. Samodzielne pisanie swojego imienia (swoich imion) i nazwiska
- Ćwiczenia: oddechowe, artykulacyjne i słuchowe, na podstawie wiersza Ewy Małgorzaty Skorek Dni tygodnia.
https://www.youtube.com/watch?v=KJiXPp1jSgQ
Jakie nazwy dni
tygodnia znamy?
Czy wszystkie nazwy
dni pamiętamy?
Jeśli ktoś lubi
takie zadania,
niech się zabiera
do wyliczania.
Powietrza dużo
buzią nabiera
i na wydechu
niech dni wymienia:
− poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota, niedziela.*
Jeśli za trudne
było zadanie,
ćwicz dalej z nami
to wyliczanie.
− Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
piątek, sobota, niedziela.*
W miejscach oznaczonych * dzieci powtarzają za rodzicem – na jednym wydechu – nazwy dni tygodnia.
Pozdrawiam
Urszula Bielecka
Comments are closed.